• wiedźma w reklamie
  • korpozielarka
  • uciekając w podróż
  • kontakt
Digitalowa Wiedźma

Graffiti w Lizbonie – miasto, które potrzebuje kolorów

authorDigitalowa Wiedźma
6th grudzień, 2019
Uciekając w podróż
Digitalowa Wiedźma
Digitalowa Wiedźma

Digitalowa Wiedźma

Author Posts

  • Gdzie zjeść w Warszawie – lista smacznych miejsc
    Gdzie zjeść w Warszawie - lista smacznych miejs…
    6th marzec, 2021
  • Jadeit i jadeitowy wałek – do czego służy, jak działa?
    Jadeit i jadeitowy wałek - do czego służy, jak…
    9th luty, 2021
  • Palo Santo – historia świętego drzewa i jego właściwości
    …
    6th styczeń, 2021
Digitalowa Wiedźma

Adrianna - dla przyjaciół Adix <3 Copywriterka, wykładowca & spec. ds. marketingu, polonistka po Sorbonie, zielarka, joginka, podróżniczka. W marketingu od 2013, w ziołach od dziecka, w podróży kiedy tylko czas pozwoli.

authorDigitalowa Wiedźma
6th grudzień, 2019
Uciekając w podróż

Słyszłeś/słyszałaś często, jak pięknym miastem jest Lizbona? Ja również. Dlatego postanowiłam spędzić w niej kilka dni roku pańskiego 2019. Jednak pomimo wielkich starań, by to miasto docenić, nie potrafiłam się w nim zakochać. Sytuację ratowały dla mnie trzy rzeczy: Pasteis de Nata (sławne, portugalskie ciasteczka), aluzejos (portugalskie kafelki) oraz graffiti w Lizbonie. Są to jedyne powody, dla których, moim zdaniem, można o Lizbonie mówić z zachwytem. Dziś skupię się na street arcie.

Skąd wzięła się ta moja miłość do “pomazanych ścian”?

Zawsze kochałam graffiti. Na osiedlu, na którym się wychowywałam, koledzy (bo jednak rzadziej koleżanki) ciągle biegali gdzieś ze sprayem, malując i zamalowując, co popadnie. Czasami były to tunele na trasie do gimnazjum, czasem pociągi ubogiej stacji Krosno PKP. Nie było Instagrama, nie było Internetu – nie było więc dostępu do inspiracji i kanałów propagandy 😉 Prace doceniali lub krytykowali wyłącznie znajomi, zazwyczaj zniesmaczeni nimi przechodnie lub… policja ^^.

Graffiti w Lizbonie
Od tamtego czasu trochę urosłam (nie jakoś przesadnie!), ale wciąż najbardziej cieszy mnie oglądanie street artu na żywo, w miastach, które zwiedzam

Były to piękne czasy, gdy każda praca zdawała się być bardzo wyjątkowa i łapała mnie za serce. W ten sposób wielu młodych ludzi mojego pokolenia mogła wyrazić siebie, swoje emocje, uczucia, frustrację czy miłość 🙂 Do dziś pamiętam jak “Siwy” nabazgrał sprayem moje imię na oknie szkoły. Jako niezbyt dojrzała jeszcze 16-latka uznałam to niezwykle romantyczny gest heh. Od tego czasu trochę dojrzałam i sama nie godzę się na wandalizm i niszczenie cudzej własności. Jednak nigdy nie mogłam uwierzyć, jak ludzie mogą nazywać wandalizmem prace, które upiększają miasto, manifestując piękne ideologie i, przecież niejednokrotnie, prawdziwy zmysł artystyczny młodzieży. Moje miasto dzięki tym dziełom zaczęło dla mnie żyć.

Graffiti w Lizbonie – historia ruchu grafficiarskiego na świecie

Graffiti to m.in. obrazy, podpisy, rysunki dotykające wszelakich tematów, które zostają umieszczone w przestrzeni publicznej lub prywatnej. Zazwyczaj są dziełami anonimowych twórców lub zostają opatrzone pseudonimem “nickiem” autora. Tworzy się je, cóż, nie oszukujmy się, często bez zgody właściciela danej przestrzeni.

Ja w jednej z lizbońskich uliczek
Mało który właściciel cieszyłby się, kiedy z dnia na dzień, a właściwie z nocy na dzień na jego domu czy firmie pojawiłyby się tagi. Z artystycznymi graffiti jest trochę inaczej – ja tam bym się ucieszyła 😉

A teraz trochę historii! Czy wiesz, że graffiti tworzono już w starożytności, a były to napisy na murach wyśmiewające polityków? Tradycja ta sięga więc czasów antycznych. Za początek współczesnego ruchu graffiti traktuje się jednak dopiero przełom lat 60., 70. XX wieku. Wszystko zaczęło się od tagów markerami, ale pojawienie się farb w sprayu zmieniło wszystko. Sztuka nabrała rozmiarów i kolorów, rozpoczynając epokę trwająca po dziś dzień.

Graffiti w Lizbonie – graffiti językiem miasta

Ale teraz o Lizbonie. Nic tak nie pasuje do tej smutnej, szarej i biednej (na moje oko) Lizbony jak kolorowe graffiti, które tknęło w nią trochę piękna. Miasto dzięki nim naprawdę ożywa i nabiera uroku. Nie chciałabym oglądać Lizbony bez tej street art-owej odsłony. Szczególnie te najmniej sympatyczne dzielnice powinny być, moim zdaniem, wdzięczne lokalnym “artystom”. Cudzysłów stawiam tu jedynie dlatego, że po dziś dzień nawet, tworząc mini dzieła sztuki na zniszczonych i opuszczonych budynkach, uważani są oni za wandali.

Graffiti w Lizbonie
Większość lizbońskich graffiti to prace naprawdę ciekawe, wymagające nie tylko posiadania ręki i jakichkolwiek zdolności artystycznych, ale też… kreatywnej koncecji

Niektóre graffiti są zaangażowane społecznie, inne mają rozbawić czy po prostu dać wyraz emocjom. Bez względu na to, jaki cel im przyświecał podczas tworzenia, stanowią one dekorację i ozdobę miasta, które bez nich zagubiło by się w swojej własnej szarości i nieporządku.

Street art lizboński  w jednym z przejść
Odrobina koloru wiele zmienia, prawda? 😉
Street art w Lizbonie w formie pandy
Wkurzona panda gdzieś w okolicach Panteonu

Każdemu miastu nadgryzionemu zębem czasu, borykającemu się ze zniszczoną architekturą, brudnymi ulicami i monotonią blaszanych sklepików życzę tak zdolnej, artystycznej młodzieży (a może i dorosłych?) jaka żyje w Lizbonie. Życzę mu ludzi, którzy w miejscu brzydoty potrafią wymyślić coś pięknego.

Graffiti w Lizbonie
I pamiętaj – piękno jest w oku spoglądającego!
Graffiti bywa też w Lizbonie zniszczone
Graffiti opowiada wiele historii, czasami – dosłownie!
Graffiti na samochodzie dostawczym
Nie ma tego złego, co by na graffiti nie wyszło 😉

Podsumowanie lizbońskiej historii graffiti

Chcesz dowiedzieć się więcej o zwiedzaniu Lizbony? Proszę – tutaj relacja z naszego 3-dniowego zwiedzania ^^ Ale uważaj! Wciąż nie znajdziesz tam wielu zachwytów 😉 Możesz też poczytać o ślicznych portugalskich kafelkach aluzejos oraz… czerwonych hydrantach, które w tym nietrafionym mieście złapały mnie za serce.

Natomiast barwne graffiti urzekły mnie również w innych miastach. Jeśli też kochasz street art, warto wybrać się do hiszpańskiej stolicy palm i graffiti – Elche. Sprawdź też koniecznie, jak wiele pod tym względem mają do zaoferowania moje ukochane Ateny czy cudowne, baśniowe Wilno. A jeśli chcesz wybrać się gdzieś, gdzie architektura nie potrzebuje upiększeń, zwiedź zjawiskową, secesyjną Majorkę lub nowoczesną Walencję!

Jors łyf lof,
Digitalowa Wiedźma

Twitter Facebook Google+ LinkedIn
  • #architektura
  • #CoZobaczyć
  • #graffiti
  • #historia
  • #jesień
  • #Lizbona
  • #podróże
  • #Portugalia
  • #wakacje
  • #WakacjeWkilkaDni
  • #WakacjeWtydzień
  • #zwiedzanie
Permalink: https://digitalowawiedzma.pl/graffiti-w-lizbonie/

Gdzie zjeść w Warszawie – lista smacznych miejsc
author Digitalowa Wiedźma 6th marzec, 2021
Jadeit i jadeitowy wałek – do czego służy, jak działa?
author Digitalowa Wiedźma 9th luty, 2021
Dodaj pierwszy komentarz.

Skomentuj
Anuluj komentarz

Rozwijane menu
  • wiedźma w reklamie
  • korpozielarka
  • uciekając w podróż
  • kontakt
Made with ❤ by Remarco | Polityka prywatności | Prawa autorskie © Digitalowa Wiedźma. 2022 • Wszystkie prawa zastrzeżone.
Proudly published with WordPress.
Aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie, strona ta używa ciasteczek. Twoje dalsze korzystanie z niej oznacza, że wyrażasz na nie zgodę. Szczegóły znajdziesz w Polityce prywatności.
Ok Polityka prywatności

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary
Always Enabled

Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.

Non-necessary

Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.

SAVE & ACCEPT