Po spędzeniu 2 tygodniu w Portugalii, mogę spokojnie powiedzieć, że znalazłam w tym kraju coś, co pokochałam miłością szczerą i wierną. Azulejo czy też azulejos, czyli portugalskie kafelki, które szczególnie w Lizbonie znajdziesz dosłownie na każdym kroku sprawiły, że moje serce zabiło mocniej! Ciekawi Cię, jak wyglądają, skąd się wzięły, jaka jest ich historia i dlaczego są tak popularne w Portugalii? Czytaj dalej!
Azulejo – czym dokładnie są portugalskie kafelki?
Azulejos to dość cieniutkie, zazwyczaj kwadratowe i wielobarwne płytki ceramiczne. Pokryte są z wierzchu warstwą tlenków metali, a następnie błyszczącym szkliwem wypalanym w piecu. Są, a przynajmniej te oryginalne powinny być, malowane ręcznie. Azulejos (wymawia się “azuleżos”) służyły od swoich początków do dekoracji przestrzeni. Zarówno tych mniejszych, jak i całych ścian budynków prywatnych i publicznych, tworząc artystyczne mozaiki składające się nawet z kilku tysięcy elementów.

Azulejos często przedstawiały wydarzenia historyczne, sceny wyrwane żywcem z mitologii, literatury, religii, jak i codzienne scenki rodzajowe. Znaleźć można je zarówno w architekturze publicznej, sakralnej, użytkowej, jak i w ogrodach, a nawet na chodnikach miast.

Te kafelki i tworzone z nich mozaiki już ponad 500 lat zdobią Portugalię (choć możesz je zobaczyć także w Hiszpanii, np. na Majorce!). Sprawdź, jak ta sztuka użytkowa zawładnęła ulicami Lizbony.



Azulejo – dlaczego portugalskie kafelki są tak popularne?
To proste. Są łatwe w wykonaniu i tanie, a pozwalają na naprawdę efektywną zmianę w wyglądzie zewnętrznym budynków. Nadają im wyjątkowy charakter, ale pozwalają też na bardzo proste utrzymanie higieny. Ich odporność na wodę pozwala też chronić domy położone nad oceanem przed wilgocią. Choć azulejos nie wyglądają może na bardzo solidne, są też całkiem odporne na działanie czynników mechanicznych oraz nie stanowią problemu w pielęgnacji.

Azulejo – historia portugalskich kafelków
Nazwa azulejo pochodzi od arabskiego “al zuleycha”, co znaczy “gładki kamień” lub od hiszpańskiego i portugalskiego wyrazu “azul”, co znaczy “kolor niebieski”. Początkowo wiele produkowanych w Portugalii kafelków było właśnie tego koloru, co przemawia na korzyść tej teorii. Kolor ten był pozyskiwany za pomocą tlenków kobaltu.


Kolor zielony uzyskuje się natomiast dzięki tlenkom miedzi, brązowy i czarny – tlenkiem manganu, żółty – tlenkiem żelaza, a biały – tlenkiem cyny.

Szklane płytki do układania mozaik tworzono jeszcze w starożytności w Afryce, a wraz z kulturą Islamu dotarły one w końcu do śródziemnomorskiego wybrzeża Europy. Półwysep Iberyjski, znajdujący się do XIV wieku pod panowaniem Maurów szczególnie chętnie przywitał techniki wytwarzania azulejo w swojej architekturze.

W XV/XVI wieku z Hiszpanii przywędrowały one do Portugalii, rozpoczynając historię tych pięknych geometrycznych i roślinnych wzorów na zachodnim krańcu Europy.
Podsumowanie artykułu o azulejos
Tak więc te portugalskie kafelki nie do końca są takie… portugalskie 😉 Jednak, jeśli wybierasz się do Porto czy Lizbony, z całą pewnością będą jedną z tych kilku rzeczy, które od razu wpadną Ci w oko i na długo zapadną Ci w pamięć. A tu dowiesz się więcej na temat tego, co warto, a czego nie warto zwiedzać w Lizbonie (pobyt 3-dniowy).


A jeśli zakochasz się w tych barwnych mozaikach nic nie szkodzi na przeszkodzie, by odrobinę hiszpańskiego, arabskiego i portugalskiego klimatu przenieść wprost do Twojego domu. Będą one super uzupełnieniem nowoczesnych wnętrz. Osobiście marzę o łazience lub kuchni w drewnie i zielonych azulejos! A może Ty już masz coś w tym stylu w swoim domu? Jeśli tak, zachęcam do dzielenia się w komentarzach!

A jeśli interesuje Cię architektura hiszpańska np. secesja i jej majorkańskie wydanie, kliknij tutaj! Przeczytaj też, co w ogóle warto zwiedzić na Majorce. Z hiszpańskich miast polecam Ci również nowoczesną, inną niż wszystkie miasteczka Walencję, o której sporo przeczytasz tutaj. A z włoskich – nie polecam Ci Mediolanu, chyba że na jeden dzień!
Z innych ciekawych architektonicznie miejscówek warto na pewno zeknąć na artykuł o cudownej, biało-niebieskiej dzielnicy Aten Anafiotice czy poradnik, co zobaczyć podczas krótkich wakacji w stolicy Grecji.
A może zainteresuje Cię lizbońskie graffiti lub historia czerwonych lizbońskich hydrantów, z których każdy czuje coś innego? 😉 Enjoy!
Jors łyf lof,
Digitalowa Wiedźma